czciciel, 2018-02-17 19:35:51
Jezu Chryste dziś wyznaję , Ty Jesteś moim Panem ...
Koliber, 2018-02-17 16:02:58
Czasami skupiamy się na chorobach ciała. Zapominając o chorobie duszy. Wieczór uwielbienia, modlitwa wstawiennicz, modlitwa a o uzdrowienie. Jeździmy od jedeog uzdrowiciela do drugiego. Od charyzmatyka w kraju a nawet zagranicę. I nic. Uzdrowienia nie ma. A tymczasem Jezus czeka tak blisko, aby uzdrowić naszą duszę i nie potrzebuje do tego sławnego charyzmatyka. Wystarczy prosty kapłan i nadjedzony przez korniki konfesjonał.
m, 2018-02-17 12:28:35
Jezus, uzdrowiciel naszego ciała i duszy, niech będzie ze mną i z Tobą. Amen
Jolanta, 2018-02-17 11:09:13
Czy rzeczywiście należę do sprawiedliwych, czy w rzeczywistości jestem nim jedynie we własnym wyobrażeniu? Czy tak jak celnik potrafię przyznać się do grzechu, czy raczej jak faryzeusz trwam w samouwielbieniu?
Teresa 2, 2018-02-17 09:22:51
Kiedy czuje objawy ciagle powtarzajacego sie niepokoju udaje sie do Lekarza duszy aby pozbawil mnie tej meczarni .Pokuj serca moze dac sam Chrystus
., 2018-02-17 08:31:24
Przyjdź Duchu Św., Ty jesteś Najlepszym Diagnostykiem mojej choroby, prześwietlasz moje wnętrze, pokazujesz grzech, jego przyczyny, skutki, prowadzisz do Lekarza. Oddaję się Tobie, odkryj przede mną prawdę o moim grzechu, chcę go zobaczyć, abym mogła całkowicie powierzyć moją chorobę Temu, który zgodził się stać moim grzechem. Jezu Lekarzu, potrzebuję Ciebie, Twojej Ofiary Krzyża, aby być uzdrowioną.
Grzegorz, 2018-02-17 08:28:55
Jestem chory, Jezu. Idę do Ciebie. Ufam Tobie! Dziękuję Ojcze Michale. Ave Maria, Consolatrix Afflictorum!
aga, 2018-02-17 00:14:17
Jak pięknie piszecie. Przywrócenie w Panu Ja to wiem.
czciciel, 2018-02-16 23:21:49
A TY stale mnie uzdrawiasz , troszczysz się o każdego . Nieobojętny Tobie grzesznik , wyrywają włosy Tobie by wyrwać nas z piekielnej niewoli ...
ewa maria, 2018-02-16 22:22:22
Tak, jeszcze ciągle źle się mam... ale wiem, że to nie jest przeziębienie, tylko "choroba przewlekła i wielopostaciowa"... na nic tu pojedynczy specjaliści... tylko WSZECHLEKARZ - JEZUS może mnie życiu przywrócić. W młodości wypierałam ze świadomości fakt, że chora jestem... jakoś to przecież miało być... Boże recepty trzymałam w zakamarkach torebek miast w sercu... Teraz nadrabiam... i spotykam się w ramach długoterminowej terapii - systematycznie, no i za każdym razem, gdy pojawi się ten znajomy ból... LEKARSTWO przyjmuję. ONO zawsze stawia mnie na nogi... ba fruwać po NIM mogę... Nocy dobrej i zdrowej wszystkim nam życzę!